Zastanawiam się, ile kosztowała najdroższa kawa, jaką w życiu kupiłeś. Moja mogła kosztować ponad 90 euro! 🙂 Jak to możliwe? Okazuje się, że to w cale nie takie trudne…
Ostatnio wybrałem się do Holandii, właśnie w celu zakupu kawy, a konkretnie zrobienia zapasów padów z kawą – o dziwo w jednej z popularnych holenderskich sieciówek są one w bardzo korzystnej cenie, a kawa z nich smakuje wybornie! 🙂
Zaparkowałem w jednej z bocznych uliczek w centrum miasta. Upewniłem się jeszcze, że nie stoję na zakazie (żadnego znaku zakazu nie było!) lub na płatnym parkingu (znaku poboru opłat też nie było!). Super! Zatem wszystko gra. Nie zastanawiając się długo, udałem się do sklepu po kawę. Po dosłownie kilku chwilach byłem z powrotem. Nie zauważyłem niczego szczególnego.
Wsiadając do samochodu, usłyszałem: A wie pan, że w Holandii nie wolno parkować w miejscu, w którym na ulicy namalowana jest żółta linia? To może Pana drogo kosztować, bo aż 90 euro!
Ups… tego nie wiedziałem…. Zresztą tego, że właśnie zaparkowałem na takiej żółtej linii również nie zauważyłem…
Na szczęście tę pouczającą wskazówkę przekazał mi jeden z mieszkańców holenderskiego miasteczka, w którym zrobiłem zakupy (za co mu serdecznie podziękowałem), a nie policjant czy funkcjonariusz innej służby mundurowej uprawnionej do wystawiania mandatów 🙂
Uff… tym razem mi się upiekło 🙂 Gdybym jednak zamiast na tego miłego mieszkańca, trafił na osobę, która może wlepić mandat, moje tłumaczenia typu: „ale ja nie wiedziałem, że tutaj parkować nie wolno – przecież nawet znaku zakazu nie było…” (a po drugiej stronie ulicy już był – gdzie tu konsekwencja działania?) z pewnością by mi nie pomogło i wówczas ta moja kawa drogo by mnie kosztowała 🙂
Przygoda, którą właśnie Ci opisałem, doskonale obrazuje jedną z podstawowych zasad prawa, a mianowicie ignorantia iuris nocet (łac. nieznajomość prawa szkodzi).
W uproszczeniu polega ona na tym, że nikt nie może usprawiedliwiać swojego zachowania niezgodnego z obowiązującym prawem, powołując się na to, że nie wiedział o istnieniu takiego prawa.
Po raz pierwszy z tą zasadą spotkałem się już jako dziecko i wówczas wydała mi się ona bardzo… niesprawiedliwa. No, bo jak to – skoro nie wiedziałem, że czegoś nie wolno robić to, dlaczego mam teraz za to ponieść karę? Przecież gdybym wiedział, że nie wolno, to bym tego nie zrobił… Wówczas takie rozumowanie wydawało mi się bardzo logiczne 🙂
Jako doświadczony prawnik potrafię jednak inaczej spojrzeć na tę zasadę – i teraz to ona (a nie moje dziecięce rozumowanie) jest dla mnie logiczna.
Koniecznym warunkiem obowiązywania zasady ignorantia iuris nocet jest jednak to, aby wszystkie akty prawne były publikowane w sposób umożliwiający każdemu zapoznanie się z nimi. Gdybyśmy nie mieli takiej możliwości, to zasada ta zupełnie straciłaby swój sens i moglibyśmy każdego dnia być zaskakiwani coraz to nowymi przepisami, o których istnieniu nie tylko nie wiedzieliśmy, ale też nie mieliśmy możliwości się dowiedzieć. I zamiast porządku prawnego były totalny chaos (tylko mi nie pisz proszę, że teraz i tak jest 🙂 ).
Skoro jednak możliwość dowiedzenia się mamy – to w naszym interesie jest dowiedzieć się o obowiązujących przepisach i zastosować się do nich.
Główne zasady znajdziesz, kiedy zajrzysz do niemieckiego kodeksu drogowego (Straßenverkehrs-Ordnung). To jednak opcja dla tych, którzy znają język, bo nie znalazłem polskich tłumaczeń wydanych po nowelizacjach.
Wiem, że nie jest to fascynująca i wciągająca lektura 🙂 Na szczęście w internecie znajdziesz dużo opracowań najważniejszych zasad obowiązujących na niemieckich drogach. Na przykład na moim blogu dla kierowców 🙂
A jeśli masz znajomych w Niemczech, podpytaj ich na co uważać. Całkiem rozsądne rozwiązanie.
I tak mój kolega po fachu, przed dłuższą podróżą przez Niemcy, zapytał mnie o najważniejsze różnice w przepisach (przy okazji przedstawiam Ci zapobiegliwego mecenasa Błażeja, który obsługuje przedsiębiorców i prowadzi blog Rejestracja spółki z o.o.) . Myślę, że dzięki temu mógł uniknąć mandatu za to, co w Polsce można, a w Niemczech nie można robić (np. parkowanie na chodniku czy cofanie na jednokierunkowej). Te zakazy mogą być zaskakujące dla polskiego kierowcy 🙂
O takich drogowych ciekawostkach i zawiłościach prawa niemieckiego piszę na blogu, więc zaglądaj tu regularnie, żeby nie zaskoczył Cię jakiś mandat w Niemczech 🙂
This element is missing. Please open the page in Breakdance and check the browser console for details.
Have questions? We’re here to help. Click here to contact support.
Uzupełnij wiedzę o te tematy
Witam!
Chciałabym aby Pan udzielil mi odpowiedzi na następujące jeżeli to będzie możliwe,
Czy jeżeli jadę jako pasażer (posiadam prawo jazdy) z osobą która nie posiada prawa jazdy (a ta właśnie osoba kieruje pojazd) i ten pojazd nie należy do mnie i zatrzyma nas kontrola drogowa czy ja także mogę otrzymać mandat lub mogę mieć z tego powodu jakieś nie przyjemności ??
@Karola: tak, posiadacz pojazdu może odpowiadać karnie za dopuszczenie osoby bez uprawnień do kierowania tym pojazdem.
Pozdrawiam, A.K.