Tort urodzinowy

Nie wiem jak Ty, ale ja nie wyobrażam sobie urodzin bez tortu. Ponieważ tak się składa, że właśnie dziś mam urodziny, postanowiłem upiec sobie tort 🙂 Zapraszam po przepis 🙂

Tort piekłem pierwszy raz w życiu, według niezawodnego przepisu mojej mamy. Po torcie nie zostało nawet okruszka, także jest to najlepszy dowód, że wypiek się udał 🙂

Może mam to w genach (moja mama potrafi wyśmienicie piec), a może po prostu świetnie poruszam się w różnych przepisach (nie tylko prawnych) 🙂 Jeśli chcesz, sam możesz spróbować swoich sił – przepis zamieszczam poniżej.

Składniki: 6 jajek, szklanka cukru, szklanka mąki, cukier wanilinowy, łyżeczka proszku do pieczenia.

Przygotowanie: oddziel białka od żółtek, ubij pianę na sztywno (mikserem), dodaj partiami szklankę cukru i cukier wanilinowy, dalej ubijaj, dodawaj żółtka (po jednym) dalej ubijając (miksując), potem do szklanki mąki dodaj proszek do pieczenia – wymieszaj (i przesiej przez sito aby grudek nie było), mąkę dodawaj do ubitej piany, powoli –  nie mieszaj mikserem tylko delikatnie łyżką, tak aby składniki się wymieszały (nie wolno ubijać!) – powstanie sztywna masa, którą przełożysz do tortownicy (średnica około 26 cm) wysmarowanej margaryną i posypanej bułką tartą lub wyłożoną papierem do pieczenia.

Całość włóż do piekarnika, rozgrzanego wcześniej do 180 °C. Piecz około pół godziny, na środkowej półce i tylko dolnym grzaniu (ważne!)  aż się zrumieni na jasnobrązowo. Następnie wyłącz piekarnik – odczekaj trochę i dopiero powoli wyciągnij ciasto, niech ostygnie (troszkę opadnie, ale to nie szkodzi).

Potem przekrój biszkopt na trzy części – trzy równe krążki jak się da, a jak nie to dwa. Teraz każdy krążek trzeba nasączyć ponczem i przekładać kremem lub bitą śmietaną oraz ozdobić owocami. Krążki dobrze jest cieniutko posmarować dżemem (obojętnie jakim) albo musem jabłkowym (polecam), a potem na to dopiero nakładać śmietanę – lepiej smakuje.

Poncz: pól małej literatki przegotowanej wody posłódź łyżeczką cukru (lub cukru wanilinowego), wyciśnij trochę cytryny (lub użyj gotowego soku), można też dodać łyżkę alkoholu (ja dodałem rumu) i tym skropić krążki ciasta (nie za dużo, żeby nie rozmokły).

Bita śmietana: schłodzoną (koniecznie!) śmietanę kremówkę (30% lub więcej), ubijaj powoli na małych obrotach, gdy zacznie gęstnieć zwiększ obroty (max. do połowy skali miksera) – ale nie za długo ubijaj, bo też może się zepsuć. Gdy uzyskasz sztywną konsystencję wstaw ją jeszcze do lodówki na chwilę, żeby się schłodziła i dopiero potem nakładaj na ciasto.

Zamiast śmietany możesz również użyć gotowego kremu w proszku (bez trudu znajdziesz taki w sklepie) – nie jest wcale zły. Instrukcję przyrządzania znajdziesz na opakowaniu 🙂

Przekładanie: na krążki nasączone ponczem oraz posmarowane dżemem lub musem nałóż łyżką bitej śmietany lub kremu i rozsmaruj na jednolitą masę. Zostaw trochę na wierzch ciasta i boki, które później obsmarujesz śmietaną lub kremem, na wierzch do dekorowania mogą być owoce, najlepiej z puszki (np. brzoskwinie, mandarynki, ananas), można tez posypać startą czekoladą (najlepsza będzie gorzka) – to już twoja inwencja. Możesz też trochę dodać pokrojonych w kostkę owoców do środka tortu np. na nałożony krem / śmietanę i docisnąć drugim krążkiem.

Gotowy tort wstaw przynajmniej na godzinę do lodówki aby wszystko ładnie sobą „przeszło”.

Powodzenia – trzymam kciuki 🙂