Święta, święta i po świętach – tak mówi stare polskie porzekadło.
A z czym Tobie kojarzy się ten świąteczny czas?
Dla mnie okres przedświąteczny to zawsze mnóstwo przygotowań, nierzadko też stresu i nerwów z tym związanych ????
Okres ten na szczęście ma też miłe strony – dla mnie są to emocje związane z oczekiwaniem tej szczególnej, magicznej świątecznej atmosfery ????
Po nim wreszcie nadchodzą upragnione święta i zasłużony odpoczynek w gronie rodzinnym. Do tego (niestety) obżarstwo i błogie lenistwo ???? ???????? i nie wiadomo, kiedy jest już po świętach…
Niestety nie dla wszystkich święta mogą mieć taki sielankowy przebieg.
***
W tegoroczny wigilijny poranek, gdy robiłem ostatnie przedświąteczne zakupy, Pan Paweł przywitał mnie taką oto wiadomością mailową:
– Proszę o telefon, bo zatrzymali mnie w Düsseldorfie. Dzięki. Paweł
Po chwili przyszedł jeszcze jeden mail:
– Proszę podać nr telefonu. Zatrzymali mnie.
Zanim zdążyłem odpisać otrzymałem kolejnego maila od Pawła:
– Witam czy może Pan zadzwonić na policję na lotnisku w Düsseldorfie i wyjaśnić jak sprawa się ma? Dziękuje bardzo. Paweł
Moja reakcja była natychmiastowa, podałem Pawłowi swój numer telefonu i dopytałem go o szczegóły sprawy:
– Panie Pawle kto i za co Pana zatrzymał?
Na jego odpowiedź nie musiałem długo czekać:
– Policja za nie zapłacone mandaty
No cóż, tak podejrzewałem…
Po krótkiej korespondencji mailowej okazało się, że został on zatrzymany przez niemiecką policję na lotnisku w Düsseldorfie z powodu niezapłaconych mandatów.
– Ile ma Pan tego do zapłacenia?
Dopytałem Pawła, wiedząc już, że jego szanse na uniknięcie aresztu wyglądają mizernie…
– 9.200 euro ale nie mam tyle może będzie około 1500 euro…
– Czy można z tym coś zrobić?
Oj, nie jest dobrze. Jest nawet bardzo źle! Taka kwota, to z pewnością nie był mandat, tylko grzywna i to nie jedna. Z pewnością został już wydany nakaz aresztowania – czyli Paweł ma przechlapane.
– W tym przypadku trzeba to od razu w całości zapłacić, względnie prosić (błagać) o wypuszczenie po zapłacie znacznej części.
Odpowiedź Pawła przyszła niemal natychmiastowo:
– Ze mną nie chcą mówić, ale taki kolega tego policjanta, Polak, powiedział, że może prawnikowi się uda, czyli Panu, czy jest jakaś opcja? Proszę bardzo.
No właśnie czy jest jakaś opcja? Sytuacja Pawła wyglądała już bardzo kiepsko. Wiedziałem, że na tym etapie nie będę mógł mu pomóc. Policja nie wypuści go od tak na piękne oczy. Święta Paweł niestety spędzi w areszcie…
Mimo wszystko zasugerowałem mu jeszcze desperacką próbę wzięcia policjantów na litość (sam nie wierząc w szansę jej powodzenia):
– W tej sytuacji bardzo ciężko – proszę im dać to co Pan dziś jest w stanie i brać na litość, nawet rozpłakać się, mówić, że są święta i Pan do rodziny jedzie, a resztę zadłużenia Pan spłaci w ratach i że Pan w nowym roku będzie w Niemczech pracował (taką informację otrzymałem od Pawła we wcześniejszej korespondencji), to im Pan nie ucieknie.
Później dopytałem jeszcze Pawła:
– Panie Pawle udało się Panu jakoś wybrnąć z tej sytuacji?
Niestety po tej wiadomości kontakt z Pawłem się urwał…
***
Jeśli chcesz uniknąć takich nieprzyjemnych przygód jakie miał Paweł, to zawczasu zadbaj o to, aby uregulować swoją sytuację z wymiarem sprawiedliwości.
W przypadku Pawła chodziło o niezapłacone mandaty (grzywny). Problemów mógł on uniknąć w porę składając wniosek o rozłożenie płatności na raty. Przypominam Ci, iż w Niemczech niezapłacona w terminie grzywna jest automatycznie zamieniana na areszt. O szczegółach pisałem tutaj>>
Jeśli w Twojej sprawie, na skutek niezapłacenia grzywny w terminie, zostanie wydany nakaz aresztowania, to nie dziw się, że wówczas podczas pierwszej lepszej kontroli zostaniesz przez policję odstawiony do aresztu. W takim przypadku albo odsiedzisz tę niezapłaconą grzywnę w areszcie (1 stawka dzienna odpowiada 1 dniowi aresztu) albo zapłacisz ją od razu w całości. Praktycznie nie ma innych możliwości działania. W każdym razie nie wtedy, gdy policja ma Cię już na widelcu i Twoja pozycja negocjacyjna jest dosadnie pisząc… zerowa.
Gdyby w przypadku Pawła chodziło tylko o jedną niezapłaconą grzywnę, a do tego zwłoka w płatności nie byłaby duża i posiadałby on miejsce stałego zamieszkania w Niemczech to może, może, MOŻE udałoby mu się jeszcze jakoś z policją dogadać, i po zapłacie znacznej części grzywny i zobowiązaniu się do niezwłocznej spłaty pozostałej części, mógłby on spędzić święta z rodziną w domu. Niestety Paweł żadnego z tych warunków nie spełniał…
***
Uprzedzając Twoje pytania i posądzenia o dyskryminację – takie aresztowania na lotnisku za niezapłacone grzywny (i nie tylko) to nie tylko niemiecka specjalność.
Polski wymiar sprawiedliwości również z powodzeniem stosuję tę metodę ????
O szczegółach przeczytasz na świetnym blogu mec. Damiana Tomanka pt. Europejski nakaz aresztowania – serdecznie Ci go polecam ????
Uzupełnij wiedzę o te tematy