Zdecydowana większość wiadomości z prośbami o pomoc, które otrzymuję od Czytelników niniejszego bloga rozpoczyna się słowami:
„Panie Adamie, mój… mąż, ojciec, syn, brat, kuzyn, wujek, narzeczony, partner, towarzysz życia, kolega, znajomy, etc.”
Nie wiem skąd taka prawidłowość się wzięła…
Czy to Panowie są zbyt leniwi, zajęci lub nie wierzą w sens podejmowania jakichkolwiek kroków prawnych w celu poprawienia swojej sytuacji, czy po prostu kierują się zasada – gdzie diabeł nie może tam babę wyśle 🙂
Jaki by to jednak powód nie był, to i tak wychodzi na jedno – to Wy drogie Panie najczęściej do mnie piszecie 🙂
Wiem, że robicie to z troski o dobro Waszych mężczyzn.
Niejednokrotnie Wasze starania zostały nagrodzone i wspólnie udało nam się sytuację prawną Waszych mężczyzn – kierowców poprawić.
W podziękowaniu za wspólną owocną współprace dedykuje Wam drogie Panie dzisiejszy wpis i w Dniu Waszego Święta składam Wam najserdeczniejsze życzenia wszelkiej pomyślności, zdrowia, szczęścia i jak najmniej problemów prawnych (nie tylko Waszych mężczyzn – kierowców) 🙂