Może czasem zastanawiałeś się na tym skąd czerpię pomysły na wpisy, które zamieszczam na blogu?
Śmiało mogę Ci powiedzieć, że dostarcza mi ich samo życie 🙂
Praca w kancelarii i codzienna obsługa prawna klientów to kopalnia wiedzy i różnego rodzaju anegdod.
Nie rzadko też pomysłów dostarczają bardzo prozaiczne sytuacje, na pozór niezwiązane z tematyką bloga – jak np. wyjazd na koncert a-ha 🙂
Według mnie jednym z najciekawszych źródeł pomysłów na wpisy jest katalog fraz, po których trafiacie do mnie na bloga drodzy Czytelnicy.
Najczęściej są to frazy bezpośrednio związane z tematyką bloga – dzięki temu wiem jakich informacji szukacie i jak mogę Wam lepiej pomóc.
Czasami trafiają się jednak kwiatki kompletnie niezwiązane z tematyką bloga.
Jeden z nich szczególnie utkwił mi w pamięci 🙂
Otóż ktoś z Was trafił do mnie na bloga po wpisaniu frazy „diabelski prawnik” 🙂
Trochę się nad tym zastanawiałem, czy to aby na pewno mnie szukano? 🙂
Może to tylko przypadek, a może…
Jak wiesz jestem fanem heavy metalu (z Iron Maiden na czele), na studiach nosiłem długie włosy, na ostatnich zawodach biegałem z numerem 666, uważam, że diabeł tkwi w szczegółach, a i diabelski komentarz na blogu także miał miejsce, więc hmmm…. może jednak nie był to przypadkowy traf? 🙂
Tak sobie myślę – diabelski, nie diabelski – najważniejsze aby był skuteczny! 🙂
Nie ważne więc po jakiej frazie trafiasz do mnie na blog, bo jeśli tylko potrzebujesz pomocy prawnej to chętnie Ci pomogę – zawsze możesz do mnie śmiało pisać 🙂
Tymczasem pozdrawiam Cię wakacyjne z przestworzy (przy najmniej przez chwilę byłem bliżej stwórcy niż diabelskich spraw 🙂 )
A może ktoś szukał „adwokata diabła”?
Nieźle 🙂 Wiesz, że i ja miałem przez dobre 6 lat długie włosy? Może kiedyś na blogu coś więcej o tym okresie (pełnym koncertów) napiszę. Generalnie rodzice byli przerażeni 🙂
Pozdrawiam