Zdjęcia z fotoradarów przedstawiają nie tylko kierowców. Co jeszcze może uwiecznić fotoradar? Zobacz w tym wpisie, który obiekt został przyłapany na przekraczaniu prędkości 🙂
Witam Cię serdecznie po dłuższej przerwie 🙂
Dziś halloween, święto duchów i innych zmor. Od rana na ulicach roiło się od młodych ludzi poprzebieranych za różnego rodzaju monstra. Choć sam nie biorę aktywnego udziału w tej maskaradzie, to nasunęła mi ona pewne skojarzenie…
Jeśli jesteś aktywnym kierowcą z długoletnim stażem to pewnie miałeś już wątpliwą przyjemność zostać sfotografowanym przez urządzenie służące do rejestrowania przekroczenia dopuszczalnej prędkości pojazdów (ależ nazwa 🙂 ) czyli popularny fotoradar.
Zdjęcia zrobione w ten sposób, delikatnie mówiąc, do najpiękniejszych nie należą 🙂
Czasami ujęcia są tak komicznie dziwne, że trudno na nich rozpoznać sfotografowany obiekt – czyli kierowcę (to akurat może mieć swoją zaletę, jeśli wiesz co mam na myśli 🙂 – o szczegółach innym razem).
Niektóre z takich zdjęć mogłyby z powodzeniem konkurować z halloweenowymi zjawami 🙂
Poniżej mała galeria moich zdjęć z fotoradaru:
Dla wyjaśnienia, wszystkie one zostały mi zrobione na ograniczeniu do 30 km/h – a moje przekroczenie dopuszczalnej prędkości oscylowało w granicach 6 km/h.
Tutaj kierowcę (czyli mnie) co prawda można bez trudu rozpoznać, ale przyznasz, że na wszystkich tych zdjęciach wyglądam tak jakbym co najmniej zobaczył ducha, a może nawet clowna – bo to ostatnio najbardziej przerażająca postać 🙂
Szerokiej drogi – uważajcie na wyskakujące zjawy i fotoradary 🙂
Do następnego wpisu 🙂
Uzupełnij wiedzę o te tematy
Zdjęcia z fotoradarów przedstawiają nie tylko kierowców. Co jeszcze może uwiecznić fotoradar? Zobacz w tym wpisie, który obiekt został przyłapany na przekraczaniu prędkości 🙂
Spotkajmy się na Targach Transportu i Spedycji TRANSPORTEX 2019.
Dzisiejszy wpis jest wyjątkowy, bo i okazja jest szczególna – Międzynarodowy Dzień Kobiet. Z tej okazji zapraszam Was na ciekawy blog motoryzacyjny!
Kolejny rok za nami – oznacza to, że nadszedł czas na, tradycyjne już, blogowe podsumowanie minionego roku. W 2018 roku również nie byłem zbyt aktywny na blogu zamieszczając tu jedynie 11 ...
Już od pięciu lat piszę do Was na niniejszym blogu. Pierwszy artykuł zamieściłem tu dokładnie 1 lipca 2013 roku. Dziś małe rocznicowe podsumowanie najchętniej czytanych wpisów.
Długi weekend wyjazdem do Brukseli na seminarium naukowe Zrzeszenia Polskojęzycznych Prawników w Niemczech, które skupia polskojęzycznych prawników, działających głównie w Niemczech.